10 października 2022
W poprzednim odcinku pisaliśmy o sposobach reakcji w obliczu konfrontacji z czyimś
odmiennym zdaniem. Człowiek może wówczas usiłować zatrzeć rozbieżności,
upodobniając swą opinię do opinii interlokutora. Może też próbować się
usprawiedliwiać. Może wreszcie przystąpić do ataku, starając się tym samym udowodnić
drugiej osobie, że jej poglądy są „nie w porządku”.
Tymczasem asertywne podejście do odmiennych sądów opiera się na założeniu, że każdy
człowiek ma prawo do własnego punktu widzenia. Przy czym zastrzeżmy, że nie chodzi nam
o szczególną sytuację, kiedy to wymiana opinii odbywa się pod presją konieczności
uzgodnienia decyzji w określonej sprawie. Na przykład małżonkowie planują weekendowy
wyjazd, tyle że mąż chciałby się udać na górską wycieczkę, a żonie marzy się city break w
Pradze. Z rozbieżnością tą można poradzić sobie na różne sposoby: wpierw można pojechać
w góry, a tydzień później – do stolicy Czech. Albo odwrotnie. Każda „połówka” może też
wybrać się oddzielnie tam, gdzie sobie tego życzy, zabierając ewentualnie w podróż
krewnych lub znajomych. Istnieje jeszcze rozwiązanie ograniczające się do wyboru tylko
jednej z powyższych opcji, które wymagałoby od żony czy męża podporządkowania się
drugiej osobie i rezygnacji ze swych planów. Jednak wiązałoby się to z przyjęciem postawy
uległości, co już jest, przyznajmy szczerze, sytuacją daleką od ideału.
Wróćmy jednak do kwestii asertywnego podejścia w kontekście zwyczajnej wymiany
poglądów. Otóż różnorodność opinii oraz ich wymiana stanowią wartość samą w sobie.
Wszystko to, o ile jest czynione z szacunkiem dla interlokutora, sprzyja poszerzaniu
horyzontów myślowych, weryfikacji własnych sądów, ćwiczeniu się w dyskusji, a w
wymiarze społecznym – służy zdrowo rozumianej debacie publicznej, mającej wpływ na
kształtowanie opinii publicznej. Ta ostatnia z kolei odznacza się wielością stanowisk na dany
temat, o często zmiennym stopniu popularności, ale i różnym poziomie sensowności.
Możemy się zżymać, że ktoś wypowiada sądy mało przemyślane, wręcz bzdurne, albo
reprezentuje opinie mało popularne bądź skrajne. Rozmowa prowadzona w życzliwym tonie
daje naszemu rozmówcy sposobność do weryfikacji własnych poglądów. Stwarza ponadto
taką możliwość nam samym – nikt przecież nie zagwarantował, że nierozsądne opinie nie
bywają naszym udziałem.
Gdy napotykamy osobę prezentującą odmienne stanowisko w jakiejś sprawie, nie musimy ani
ukrywać własnych sądów, ani – z drugiej strony – staczać z kimś walki na śmierć i życie. Nie
ma potrzeby reagowania niepokojem lub złością. Prędzej raczej ciekawością bądź
zadowoleniem z nadarzającej się okazji do konfrontacji z innym poglądem, a przez to
możliwości pogłębienia własnego rozumienia świata i drugiego człowieka.
Andrzej DOSTATNI
Podpis pod foto: Asertywne podejście do odmiennych sądów opiera się na założeniu, że
każdy człowiek ma prawo do własnego punktu widzenia; fot. pl. freepik.com