Dekada edukacyjnej pasji

17 października 2022

Dekada edukacyjnej pasji

„Kurier Nauczycielski” rozmawia z Łukaszem Bukowskim, dyrektorem zarządzającym Instytutu Studiów Podyplomowych w Tychach. ISP jest jednym z krajowych liderów na rynku podyplomowego kształcenia nauczycieli. W tym roku obchodzi jubileusz 10-lecia.

Kurier Nauczycielski”: – Jakie były początki Instytutu Studiów Podyplomowych?


Łukasz Bukowski: – Dziesięć lat temu zaproponowano mi współtworzenie i rozwijanie Instytutu, który w swojej misji miał za zadanie doskonalenie zawodowe nauczycieli. Postanowiłem podjąć to wyzwanie. Jestem bowiem nie tylko menadżerem, ale z wykształcenia geografem. Tak więc w Instytucie Studiów Podyplomowych jestem od pierwszego krzesła…


Zaczynaliśmy praktycznie od zera. Wiosną 2012 roku poszukaliśmy budynku na swoją siedzibę. Wybraliśmy kamienicę przy ul. Sienkiewicza 1 w Tychach. Najpierw zajmowaliśmy tylko górne piętro, ale po dwóch latach na nasze zajęcia uczęszczało już tylu słuchaczy, że sale wykładowe urządziliśmy w całym budynku.


ISP od początku istnienia współpracuje z Wyższą Szkołą Humanistyczno-Ekonomiczną w Brzegu. Najpierw na zajęcia zapisywali się nauczyciele z Tychów i okolic. Potem grupy tworzyły się w całym województwie śląskim, m.in. w Częstochowie, Bielsku-Białej czy w Ustroniu.


Od 2020 roku mamy słuchaczy z całej Polski i spoza granic kraju, z Wielkiej Brytanii, USA, Australii i… Tajlandii. Pandemia zmieniła wszystko…


– Właśnie… Na początku 2020 roku opustoszały sale wykładowe. Ludzie zostali zamknięci w domach. Wydawało się, że pandemia koronawirusa zatrzyma rozwój takich placówek, jak Instytut Studiów Podyplomowych. Tymczasem kryzys stał się impulsem do prawdziwej rewolucji w edukacji.


– I to w dwóch wymiarach… Zajęcia online były wyzwaniem dla słuchaczy, ale i dla wykładowców. Dla nas oczywiście było to wyzwanie technologiczne i logistyczne. Udało się w miesiąc przystosować do naszych potrzeb dwie platformy e-learningowe i kontynuować zajęcia w około 50 grupach.


– Co ma pan na myśli, mówiąc o tym podwójnym wyzwaniu?

– Do tej pory mieliśmy pewien ustabilizowany obraz nauczyciela-słuchacza z dużego miasta. Studia online uświadomiły nam, że ten obraz jest niepełny. Potrzeby i oczekiwania słuchaczy z mniejszych miejscowości – co do e-zajęć – były inne. Część na przykład oczekiwała, że prześlemy im online materiały i nie będą musieli uczestniczyć w wykładach przed komputerem. Początkowo to było duże wyzwanie.


Z kolei wyzwaniem dla wykładowców było przygotować wystąpienia w taki sposób, aby jakościowo równały do zajęć stacjonarnych. Utrzymanie interakcji ze słuchaczami, ich zainteresowania i koncentracji, przygotowanie ciekawych prezentacji – to wszystko nie było proste, szczególnie na początku, kiedy część wykładowców potrzebowała czasu na oswojenie się z nowymi narzędziami pracy.


– Obecnie oferujecie studia zdalne, ale chyba nie wszystkie zajęcia da się prowadzić w przestrzeni wirtualnej?

– Zgadza się. Dlatego jeśli mamy zajęcia z edukacji dla bezpieczeństwa, słuchacze idą poćwiczyć na strzelnicy; jeśli z geologii, to wędrują po hałdach, a już wkrótce praktyka związana z terapią integracji sensorycznej odbywać się będzie w naszej tyskiej siedzibie przy ul. Sienkiewicza. Kończymy bowiem urządzać salę terapeutyczną i sensoryczną.


– Jakie są motywacje nauczycieli do odbycia studiów podyplomowych?

– Jeśli chodzi o motywacje, to podzieliłbym naszych słuchaczy na cztery grupy. Po pierwsze są osoby, które podejmują studia podyplomowe, bo są pasjonatami zawodu. Co optymistyczne, to wcale nie jest mała grupa. Są zaangażowani i kreatywni. Chcą ciągle się rozwijać.


Druga grupa to osoby, które są zdeterminowane do podniesienia kwalifikacji swoją aktualną sytuacją zawodową. Na przykład nie mogą nauczać danego przedmiotu na skutek zmiany ustawowych przepisów i bez dodatkowego dyplomu grozi im utrata prowadzonych godzin lekcyjnych.


Trzeci rodzaj motywacji to słuchacze, którzy decydują się na podyplomówkę, bo otrzymali taką propozycję od dyrektora szkoły. Na przykład w danej placówce kilka osób odchodzi na emeryturę i potrzebni są następcy z odpowiednimi kwalifikacjami. W dodatku takie zajęcia są dofinansowane z różnych źródeł: unijnych, rządowych lub gminnych.


Wreszcie są tacy, którzy zapisali się na studia, bo ktoś znajomy też się zapisał, i dochodzą do wniosku, że nabyte kwalifikacje mogą przydać się w przyszłości. Ktoś jest na przykład polonistą, ale jeśli wybierze u nas podyplomowe zajęcia z języka angielskiego, to potem może nauczać go w klasach 1–3 szkół podstawowych. Mamy słuchaczy, którzy studiują u nas już piątą specjalność. To dla nas najlepsza rekomendacja.


– Dlaczego warto u was studiować?

– Przede wszystkim dlatego, że nasza kadra to wykładowcy wielu renomowanych uczelni. To nie tylko praktycy, ale i pasjonaci. Poszukują nowych obszarów do badań, starają się przekazywać wiedzę w niekonwencjonalny sposób, który zachęci do jej samodzielnego pogłębiania. Nasi pedagodzy specjalni nie tylko na co dzień pracują z dziećmi z zaburzeniami rozwojowymi w szkołach i poradniach psychologiczno-pedagogicznych, ale niektórzy są ich rodzicami. Kto lepiej może przekazać wiedzę z tego zakresu niż tacy wykładowcy?


Po drugie wyróżnia nas indywidualne podejście do słuchacza. To nasza misja od 2012 roku.


– Brzmi jak slogan reklamowy…

– Ale to prawda. To, co powiedziałem, opieram na dekadzie naszych doświadczeń. Już na etapie rozmów telefonicznych podczas rekrutacji staramy się zaopiekować naszymi potencjalnymi słuchaczami. Na skutek częstych zmian w przepisach oświatowych nauczyciele bywają zdezorientowani i czasem pytają, co dalej robić ze swoją karierą. Bywały przypadki, że dzwonił ktoś zapisać się na jakąś specjalność, ale zmienił ją na inną po konsultacji z nami.


Ponadto oferujemy wirtualny dziekanat. Słuchacz ma wgląd do swojego konta o każdej porze. Umożliwiamy studiowanie jednocześnie więcej niż jednej specjalności. Istnieje możliwość rozłożenia płatności na raty bez dodatkowych kosztów. Jesteśmy dopasowani do pracy zawodowej nauczycieli – zajęcia odbywają się w trybie weekendowym. Staramy się też pomagać tym, których z różnych przyczyn nie stać na opłacenie studiów. W tym celu powołaliśmy Fundację Instytutu Studiów Podyplomowych Za Horyzont (szczegóły na www.fundacjazahoryzont.pl).


– Które specjalności cieszą się u was największą popularnością?

– Niezmiennie cały blok specjalności związanych z pedagogiką specjalną – spektrum autyzmu, oligofrenopedagogika, diagnoza i terapia pedagogiczna, logopedia, tyflopedagogika, surdopedagogika. A ponadto: przygotowanie pedagogiczne (dla tych, którzy chcą mieć uprawnienia do nauczania w placówkach oświatowych) czy zarządzanie oświatą. Zainteresowaniem cieszą się też wszystkie nowości, jak np. edukacja integracyjna i włączająca.


– Jakie plany na najbliższą przyszłość ma ISP?

– Wspomniałem już o przygotowaniach do otwarcia sali sensorycznej w naszej siedzibie w Tychach. Obok znajdował będzie się gabinet fizjoterapeutyczny. Dzięki tej inwestycji będziemy mogli nie tylko odbywać praktyczne zajęcia z zakresu terapii integracji sensorycznej, ale diagnozować dzieci w wieku do czterech lat i powyżej czterech lat oraz dorosłych. Współpracować będą z nami fizjoterapeuta i terapeuta SI. Z ich usług będzie można skorzystać indywidualnie. Salę będą mogły wynająć inne placówki oświatowe.


W obecnych czasach musimy swoją przyszłość oprzeć na jeszcze szybciej zmieniającym się otoczeniu wokół nas. Trzeba się doskonalić w tym, co już robimy, i dążyć do poprawy jakości usług krok po kroku.


Bardzo też cieszymy się, że 22 października br. – po raz pierwszy od dwóch lat – zainaugurujemy rok akademicki stacjonarnie. Będzie okazja do spotkań, rozmów, docenienia naszych wykładowców i słuchaczy.

ŁUKASZ BUKOWSKI dyrektor zarządzający Instytutu Studiów Podyplomowych w Tychach. Z wykształcenia geograf. Współtwórca Instytutu, jest z nim związany od 2012r. Zaangażowany w jego sprawne działanie oraz budowanie przyjaznej atmosfery. Jego inspiracją są słuchacze, których praktyczny rozwój i możliwość zdobywania kwalifikacji stawia za priorytet ISP. W wolnej chwili poświęca się fotografii pejzażowej, reportażowi i bieganiu.