​Refleksje nauczyciela gry na wiolonczeli i aktywnego muzyka instrumentalisty

6 kwietnia 2022

Nauka gry na instrumencie w trybie online

Okres pandemii spowodował, że również nauczyciele gry na instrumencie z dnia na dzień musieli zrewolucjonizować sposób prowadzenia zajęć. Mogłoby się wydawać, że kontakt z uczniem poprzez kamerę telefonu czy komputera to żadna zmiana w przekazywaniu uwag, a jednak napotkałam szereg problemów, które nie występowały podczas prowadzenia zajęć na żywo. Chciałabym się podzielić refleksjami w tej kwestii z punktu widzenia nauczyciela gry na wiolonczeli oraz aktywnego muzyka instrumentalisty.

Swoje spostrzeżenia na temat nauki gry na instrumencie w trybie online opieram na własnym doświadczeniu oraz wieloletniej pracy w szkole muzycznej I stopnia.

Żmudne ćwiczenia

Gra na instrumencie – czy to profesjonalna, czy amatorska – koncertowanie, wspólne muzykowanie to piękne zjawisko. Z punktu widzenia słuchacza, który skupia się tylko na odbiorze dzieła, sprawa wygląda dość prosto. Oczekuje on wykonania płynnego, bez błędów intonacyjnych, technicznych i bez pomyłek. I właśnie dlatego dążeniem każdego artysty jest posiadanie i rozwijanie takich umiejętności i środków, aby dany utwór, zapisany w formie nut, ożywić. Innymi słowy: zagrać nie tylko porządnie od strony technicznej, ale i muzycznej.

Niewiele osób zdaje sobie sprawę, jak bardzo mozolna jest edukacja muzyczna. Okiem laika gra na instrumencie, zwłaszcza gdy wykonawca jest bardzo dobry i operuje luźnym aparatem gry, może wydawać się czymś nietrudnym. Czymś, co nie wymagało żmudnych, systematycznych, prawidłowo utrwalanych latami ćwiczeń.

Nauka gry na instrumencie to zajęcia indywidualne, odbywające się dwa razy w tygodniu. To głównie swego rodzaju instruktaż. Uczeń, oprócz gry na lekcji, sam w domu utrwala zadany materiał i tylko ten sposób pracy gwarantuje rozwój umiejętności.

Rola nauczyciela jest jednak niezbędna. Zwraca on uwagę na aparat gry, czyli prawidłowy sposób ułożenia rąk i postawę. W przypadku gry na wiolonczeli istotny jest sposób ułożenia palców prawej ręki na smyczku oraz działanie palców lewej ręki.

Efekty gry były odrealnione

Wiolonczela jest instrumentem smyczkowym, który składa się z pudła rezonansowego, gryfu i nóżki, na której się opiera. Nauczyciel zwraca uwagę na odpowiednią długość nóżki, na to, czy włosie w smyczku jest w odpowiedni sposób naprężone i nasmarowane kalafonią, a przede wszystkim ma wpływ na nastrojenie instrumentu. Jest to niezwykle istotne zwłaszcza w przypadku młodszych uczniów, którzy jeszcze nie potrafią tego sami uczynić. Podczas lekcji nauczyciel ma również możliwość ingerowania w ułożenie rąk w celu poprawy intonacji.

Pandemia wytrąciła nauczycieli z tego porządku. W trakcie nauki w trybie online wystąpiło szereg problemów, które podczas prowadzenia zajęć na żywo nie występowały. Zacznę od tego, że uczniowie posiadali różnej jakości sprzęt do nauki zdalnej. Jakość internetu również nie zawsze była zadowalająca. Gra w takich warunkach, odsłuchiwanie utworów, a nawet komunikacja stały się nie lada wyzwaniem wymagającym niezwykłej cierpliwości i skupienia. Ciężko było ocenić jakość dźwięku i intonację, bo często efekty gry były odrealnione.

Gra na instrumencie to również praca ciałem, dążenie do wyeliminowania usztywnień. Bardzo trudno było nad tym zapanować online. Z doświadczenia wiem, że uwagi słowne nie przynoszą pożądanych efektów.

Gra do czterech ścian

Zauważyłam również objawy zniechęcenia u uczniów. Gra do czterech ścian u wielu z nich zahamowała rozwój lub spowodowała rezygnację z kontynuacji nauki. Dzieci zamknięte w domach traciły motywację do ćwiczeń, do zdobywania umiejętności i pokonywania trudności. Doskwierał brak możliwości pracy z akompaniatorem. Bo przecież gra się na instrumencie dla słuchaczy. To również obcowanie z innymi muzykami, wspólne muzykowanie. Ta właśnie motywacja popycha do pracy.

Dlatego w celu poprawy jakości mojej pracy i uzyskania lepszych efektów gry moich uczniów wprowadziłam, oprócz lekcji online w czasie rzeczywistym, nagrywanie i przesyłanie filmików. Nagrań dokonywałam zarówno ja, jak i moi uczniowie. Prezentowałam na nich zadane utwory oraz uwagi dotyczące pracy nad nimi. Filmiki miały zwięzłą formę i były krótkie, tak aby uczeń miał stały i szybki dostęp do danej treści bez konieczności czekania na lekcję. Uczniowie także nagrywali utwory lub ich fragmenty. Jakość nagrań była zdecydowanie lepsza, co pozwoliło mi wychwycić niuanse w grze i potem, na lekcji, przekazywać bardziej konstruktywne uwagi.

Zdecydowana większość uczniów, nagrywając utwór, starała się go wykonać dokładniej. Młodzi muzycy chcieli wypaść jak najlepiej, dlatego powtarzali utwór wielokrotnie aż do uzyskania zadowalających efektów. I tym samym uczyli się go szybciej.

Trudna, ale nie niemożliwa

Reasumując, nauka gry na instrumencie w trybie online okazała się niezwykle trudna, ale nie niemożliwa. Obok możliwości stałego kontaktu z uczniem dzięki komunikatorom, możliwości szybkiego przesyłania materiałów nutowych, oznaczania w nich uwag, na pewno przyspieszyła pracę. Niemniej jednak z psychologicznego i artystycznego punktu widzenia przyczyniła się na pewno w wielu przypadkach do regresu poziomu gry. Spowodowała podwyższenie poziomu stresu. Uczniom trudniej było wyjść na scenę i zaprezentować efekty swojej ciężkiej pracy przed publicznością po okresie izolacji.

Miejmy nadzieję, że taki tryb pracy już nie powróci, a młodzi adepci sztuki w pełni będą mogli uczestniczyć w artystycznym życiu szkoły i w nieskrępowany sposób prezentować i rozwijać swoje zdolności.