Jestem tu od pierwszego krzesła - Wywiad z Łukaszem Bukowskim

3 października 2018

Jestem tu od pierwszego krzesła - Wywiad z Łukaszem Bukowskim

Kurier Nauczycielski rozmawia z Łukaszem Bukowskim, dyrektorem i współtwórcą Instytutu Studiów Podyplomowych w Tychach

Kurier Nauczycielski: Z Tychami zawodowo jest pan związany stosunkowo od niedawna.

Łukasz Bukowski: Wcześniej pracowałem m.in. siedem lat w Stanach Zjednoczonych. Jeździłem na legalne kontrakty. Byłem przedstawicielem handlowym w Wirginii i Północnej Karolinie. Podlegała mi sieć 250 sklepów.

KN: Dlaczego zmienił pan branżę na edukacyjną?

ŁB: To właściwie dość zabawna historia. Zakochałem się w mojej obecnie żonie i tak trafiłem z powrotem do Polski. Natomiast do objęcia prowadzenia ISP, poza doświadczeniem w zarządzaniu, przekonał mnie fakt, że sam jestem z wykształcenia nauczycielem geografii. Dlatego kiedy pięć lat temu zaproponowano mi współtworzenie i rozwijanie placówki doskonalenia nauczycieli postanowiłem podjąć to wyzwanie. Jestem tu praktycznie od pierwszego krzesła...

KN: Pierwszego krzesła?

ŁB: Zaczynaliśmy od zera. Wiosną 2012 r. szukaliśmy budynku na swoją siedzibę. Wybraliśmy kamienicę przy ul. Sienkiewicza 1 w Tychach. Najpierw zajmowaliśmy tylko górne piętro, ale po dwóch latach słuchaczy było już tylu, że zajęliśmy cały budynek. Od początku naszej działalności koncentrujemy się na podnoszeniu kwalifikacji nauczycieli.

KN: Dlaczego nauczyciele się dokształcają?

ŁB: Z naszych obserwacji wynika, że 30 proc. idzie na studia podyplomowe z pasji i zaangażowania. Kolejne 30 proc. to osoby zdeterminowane do podniesienia kwalifikacji swoją aktualną sytuacją zawodową. Np. nie mogą nauczać danego przedmiotu na skutek zmiany ustawowych przepisów i bez dodatkowego dyplomu grozi im utrata prowadzonych godzin lekcyjnych. Wreszcie następne 30 proc. słuchaczy ci, którzy decydują się na podyplomówkę, bo koleżanka też się zapisała, a nabyte kwalifikacje mogą przydać się w przyszłości. Np. ktoś jest polonistą, a jeśli wybierze u nas angielski, to potem może nauczać go w klasach 1-3 szkół podstawowych. Mamy słuchaczy, którzy studiują u nas już piątą specjalność. Wracają. To najlepsza rekomendacja.

KN: Jakie kierunki i specjalności można studiować w Instytucie?

ŁB: Prowadzimy cztery kierunki studiów podyplomowych: pedagogika, psychologia, prawo i administracja oraz nauki o zarządzaniu. Nasi słuchacze studiują już na ponad 25 specjalnościach, a w ofercie mamy ich ponad 70. Najbardziej popularne specjalności to te, związane z dysfunkcjami u dzieci – logopedia, oligofrenopedagogika, autyzm i zespół Aspergera, surdopedagogika (zaburzenia słuchu) i tyflopedagogika (wady wzroku), a ponadto przedmioty ścisłe (matematyka, fizyka), geografia i język angielski (klasy1-3).

KN: Na rynku edukacyjnym jest duża konkurencja. Dlaczego warto studiować w ISP? Czym się wyróżniacie?

ŁB: Głównie trzema rzeczami: u nas można studiować blisko swojego miejsca zamieszkania, wykładowcy to doświadczeni praktycy, a atmosfera jest bardzo przyjazna. Można do nas przyjść i zobaczyć jak pracujemy.

KN: Co oznacza „studiować blisko swojego miejsca zamieszkania”?

ŁB: Wiemy z doświadczenia, że ludzie chcą uzupełniać wiedzę jak najbliżej swojego domu i my im to umożliwiamy. Nie muszą dojeżdżać do większych ośrodków, a różnicy w poziomie nauczania nie ma. Od roku Instytut Studiów Podyplomowych jest obecny nie tylko w Tychach a także w innych miastach województwa śląskiego.

KN: A skąd są ci wykładowcy-praktycy?

ŁB: Od początku naszym partnerem jest Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Brzegu. Nasza kadra licząca ok. 80 osób to również wykładowcy Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Politechniki Śląskiej i wielu innych uczelni. To nie tylko praktycy, ale i pasjonaci... Chociażby nasi pedagodzy specjalni. Nie tylko na co dzień pracują z dziećmi z zaburzeniami rozwojowymi, ale niektórzy są ich rodzicami. Kto lepiej niż takie osoby mogą przekazać wiedzę?

KN: Mówił pan o przyjaznej atmosferze...

ŁB: Do nas przychodzi się po wiedzę, umiejętności i oczywiście świadectwo, a nie po stres. U nas nie ma reżimu. Co nie oznacza, że jest lekko. Po prostu staramy się być empatyczni. Słuchacze mają kontakt osobisty i e-mailowy z wykładowcą. Nawet już po uzyskaniu dyplomu, kiedy chcą rozwiązać jakieś konkretne problemy w pracy, to nasi współpracownicy służą im radą. Nie bez znaczenia jest też fachowa i miła obsługa w sekretariacie i administracji ISP. Staramy się, żeby grupy były nieduże i nie przekraczały 30 osób.

KN: Ile trwają zajęcia?

ŁB: Zazwyczaj trzy semestry, które zalicza się w ciągu 12 miesięcy. Wykłady odbywają się w soboty i niedziele, średnio co dwa tygodnie. Można studiować dwie specjalności w jednym czasie. Dostosowujemy wtedy plan zajęć do indywidualnych potrzeb słuchacza. Taka możliwość to też nasz wyróżnik, podobnie jak fakt, że nie pobieramy żadnych dodatkowych opłat (wydanie zaświadczeń, dyplomu itp.).

KN: Zauważyliśmy, że bliskie są wam wartości chrześcijańskie.

ŁB: Tak jest od początku funkcjonowania placówki. Kierujemy się wartościami chrześcijańskimi w życiu i w pracy. Rok akademicki rozpoczynamy od mszy św. W każdej sali wykładowej jest krzyż. To jest dla nas bardzo ważne.

KN: Jakie ma pan plany związane z dalszym rozwojem Instytutu Studiów Podyplomowych?

ŁB: Chcemy zaoferować nowe specjalności dostosowane do potrzeb rynku pracy nauczycieli, także te które są związane z wszelkimi zmianami w prawie oświatowym i kontynuować naszą działalność poprzez poprawienie jakości zajęć, atmosfery tak aby nasi przyszli absolwenci mogli czerpać z naszych studiów jak najwięcej.

Łukasz BUKOWSKI, z wykształcenia geograf, absolwent Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego. Współtwórca i dyrektor Instytutu Studiów Podyplomowych w Tychach. Związany z Instytutem od jego początków, czyli od 2012 r. Zaangażowany w rozwój ISP, jego sprawne działanie i budowanie przyjaznej atmosfery. W wolnej chwili poświęca się fotografii pejzażowej oraz reportażowi.